Derbowe odcięcie się od emocji czyli Derby Pomorza

No właśnie czy jest możliwe kibicowanie dwóm klubom w jednej lidze, które w dodatku się nienawidzą? I czy można odciąć się od emocji w momencie gdy rywalizują one ze sobą?
Derby kujawsko -pomorskiego zawsze elektryzują, mnie w szczególności ponieważ kibicuję obu ekipom. W tym roku było wyjątkowo trudno (pominę fakt, że byłam chora i ledwo stałam na nogach...) zawody opóźnione o ponad 2 godziny, deszcz, niepewność oraz utrata atutu własnego toru. Grudziądzki beton pod wpływem wody stał się przyczepny i sprawił, że twierdza padła po raz kolejny. Jednak w momencie gdy na torze trwały prace, emocje na trybunach sięgnęły zenitu. Dziwne uczucie gdy kibice tak bliskich mi klubów zaczynają się wzajemnie wyzywać. Przyśpiewki starałam się śpiewać zarówno z GKMem jak i Apatorem, jednak,żeby wyzywać? Nie ma takiej opcji, szacunek musi być i koniec kropka. Niewątpliwie nie można odciąć się od emocji ponieważ już sam mecz sprawia, że poziom adrenaliny gwałtownie się zwiększa.Mimo wszystko serducho bije trochę mocniej po stronie grudziądzkiego klubu i wierzyłam, że to on wygra pierwsze w tym roku derby. Stało się jak się stało, wynik 33:45 mówi jasno, że tego dnia to toruńskie Anioły były lepsze. Powinnam się cieszy bo przecież tak czy siak wygrała drużyna, którą uwielbiam, jednak... Pomimo, że oba kluby mają bardzo nie ciekawą sytuację w tabeli chciałam, żeby GKM wygrał ponieważ najzwyczajniej w świecie są mi odrobinę bliżsi. Teraz myśląc o klubie z miasta Ułanów czuje lekki strach, niepokój, niepewność. Sytuacja w tabeli jest trudna, a wiedząc, że czekają ich jeszcze mecze z Gorzowem, Zieloną Górą czy wyjazdy m.in we Wrocławiu, mój niepokój wzrasta. O drużynę Get Well byłam i jestem spokojna.

Fotki z Derbów dodam jutro chociaż nie ma ich dużo bo tak jak mówiłam... byłam chora.